W życiu młodego człowieka aktywność fizyczna rozwija szereg umiejętności przydatnych nie tylko na arenie sportowej, ale również na co dzień. Kiedy stoimy przed wyborem dyscypliny, pojawia się pytanie – postawić na sport indywidualny czy zespołowy?
Dużym ułatwieniem w sportach indywidualnych jest brak konieczności dołączania do klubu sportowego. Na trening można się udać w dogodnym dla nas momencie. Wyrabiamy w sobie tym samym nawyki obowiązkowości i systematyczności. W przypadku zajęć z innymi zawodnikami, pojawia się element rywalizacji, który znakomicie motywuje do rozwoju i poprawiania swoich wyników na tle rywali. Dobrym przykładem jest tenis, który choć jest indywidualną dyscypliną sportu, wymaga obecności przeciwnika po drugiej stronie siatki. Takie zmagania korzystnie wpływają na rozwój umiejętności, bo kto lepiej zwróci nam uwagę na nasze słabe strony niż osoba, z którą regularnie trenujemy?
Indywidualista w grupie
Skoro w sporcie indywidualnym pojawia się element współpracy, nasuwa się pytanie czy w dyscyplinach zespołowych jest miejsce na indywidualizm? Oczywiście, że tak! – Od początku byłem raczej indywidualistą na parkiecie – mówi o swojej przygodzie z koszykówką Rafał „Lipek” Lipiński, specjalista od wsadów do kosza, jeden z ambasadorów Drużyny Energii. – Nie chodzi o to, że nie podawałem kolegom. Nawyki z gry ulicznej sprawiały, że interpretowałem grę na swój własny sposób. Dużo szybciej niż koledzy z drużyny nauczyłem się robić wsady, co miało wpływ na moje zachowania na boisku – wyjaśnia „Lipek”.
Jego przykład doskonale pokazuje, że można rozwijać się indywidualnie także poprzez sport zespołowy.
Praca dla dobra drużyny
Wśród ambasadorów Drużyny Energii większość stanowią gracze dyscyplin drużynowych, a Krzysztof Ignaczak na parkiecie siatkarskim spełniał wyjątkową rolę, wymagającą sportowego altruizmu. – Zadaniem libero jest gra obronna i przyjęcie zagrywki – tłumaczy Krzysztof Ignaczak, mistrz świata w siatkówce z 2014 roku. – To taki człowiek „od czarnej roboty”, który dodatkowo daje drużynie możliwość zdobywania punktów po kontrataku. Pracowałem na korzyść całego zespołu, ale rozwijało to również moje umiejętności indywidualne – ocenia ambasador Drużyny Energii.
Sukces drużynowy smakuje inaczej, ponieważ nie wszyscy zawodnicy mają równy wkład w wynik. Dobrym przykładem są bramkarze podczas mistrzostw świata w piłce nożnej – w kadrze jest ich trzech, a grać może tylko jeden. Jak często obserwujemy, rezerwowi są także ważną częścią kadry i również biorą udział w celebrowaniu zwycięstw.
Różne drogi do sukcesu
Jakie wnioski powinien wyciągnąć młody człowiek, zastanawiający się, którą dyscyplinę trenować? W dużej mierze jest to kwestia osobistych preferencji. W pierwszej kolejności należy zadać sobie pytania: czy dobrze czuję się w grupie? Czy zależy mi na poznaniu nowych ludzi, a może bardziej na samodzielnej pracy? Na początek dobrym rozwiązaniem jest połączenie obu typów sportu, aby móc czerpać z nich wszystkie korzyści. Na specjalizację i wybranie ulubionej dyscypliny zawsze przyjdzie jeszcze czas.